Praga uczci pamięć o bohaterach Powstania Warszawskiego

01.08.2018
W zabieganym mieście, w którym trudno o chwilę ciszy, ten dzień zawsze jest inny. Przed nami 74. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego, która na warszawskiej Pradze zostanie uczczona w szczególny sposób. Północną elewację Galerii Wileńskiej przykryje biało-czerwona flaga. Flaga zostanie wywieszona w środę 1 sierpnia o godz. 17.00.



Mieszkańcy Pragi-Północ, jak co roku, spotykają się na pl. Wileńskim, aby wspólnie uczcić minutą ciszy pamięć bohaterów Powstania, zrywu, który także na prawym brzegu miał swój ważny przebieg.

– Pomysł uszycia biało-czerwonej flagi, która ozdobi tego dnia reprezentacyjny plac dzielnicy, wyszedł od mieszkańców – tłumaczy Kamil Ciepieńko ze stowarzyszenia Kocham Pragę. –Postanowiliśmy zainteresować tym pomysłem dyrekcję Galerii Wileńskiej i bardzo szybko doszliśmy do porozumienia – dodaje Ciepieńko.

Galeria sfinansowała produkcję flagi, która została uszyta z 270 mkw. materiału. Jej wymiary to 15 na 18 metrów. – Wspieranie lokalnych aktywności i pomysłów, szczególnie tak ważnych, jak wspólne uczczenie pamięci bohaterów Powstania, to istotny element naszej misji społecznej – mówi Marta Chojnacka, dyrektor Galerii Wileńskiej. – Galeria to miejsce spotkań. Miejsce, w którym dzieją się rzeczy ważne dla praskiej społeczności. Od lat prowadzimy aktywne działania na rzecz społeczności lokalnej – dodaje Marta Chojnacka.

1 sierpnia 1944 roku na Pradze

Pierwsza eksplozja wstrząsnęła Pragą kilka minut po godz. 17.00. Ponad 6 tys. praskich powstańców ruszyło do walki. Mieli zaledwie 300 karabinów i 600 granatów. Co siódmy z nich był uzbrojony. Wiedzieli, o co walczą i byli gotowi na śmierć.

Powstańcy zaatakowali Dworzec Wschodni. Kolejna grupa uderzyła na niemieckie koszary przy ul. 11 Listopada i budynek Dyrekcji Kolei Państwowych przy ul. Targowej. Walczono o każdy skrawek ziemi. Udało się zdobyć Dworzec Wileński i budynek centrali telefonicznej przy ul. Brzeskiej 24. Reszta ataków się nie powiodła. Po nasypie kolejowym na Szmulkach i wzdłuż ul. Św. Wincentego na Bródnie jeździł pociąg pancerny, który ostrzeliwał kamienice Nowej Pragi. Podwórka, na których jeszcze kilka godzin wcześniej słychać było śmiech bawiących się dzieci, zamieniały się w nekropolię.
Wojska radzieckie stały, niewzruszone gehenną stolicy. Po czterech dniach walki z o wiele liczniejszą niemiecką armią komendant praskiego obwodu płk Antoni Żurowski uznał, że dosyć już powstańczej krwi. Rozkaz brzmiał: „Oddziały zakonspirować! Przystąpić do organizowania ochotniczych uzbrojonych grup i dokonać przerzutu na lewy brzeg Wisły!”

Prażanie na lewym brzegu walczyli dalej.

IP


Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Twoja-Praga.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii

Polub nasz fanpage i bądź na bieżąco

Polecamy

Bezpłatne ogłoszenia