Historia praskich saturatorów
Dodano: 16.05.2014, modyfikacja: 16.05.2014

"Szklanki na łańcuchu"
"Każda dzielnica miał swój przydział. Na Pradze Północ było ich 10. Wileńska 5 to mój. Był najbardziej popularny, bo tam była pętla autobusów. Ludzie stali zawsze przy nim w kolejce. Leszka był na 11 Listopada przy Inżynierskiej. Przy "małym" bazarku róg Białostockiej i Targowej był dwa Tadeusza Szymańskiego. Na Bazarze Różyckiego były dwa Bogdana. Mój jeszcze stał przy Oazie i dwa przy Prażance" - wylicza z pamięci pan Eugeniusz Eugeniusz Chojnacki, który był konserwatorem tej maszyny a dziś podarował odrestaurowany saturator muzeum PRL-u.
Saturatory produkcji radzieckiej ustawiano w wybranych punktach zawsze w maju i do końca lata przez całą dobę może było napić się zimnej - bo schłodzonej do około 6 stopni wody. "Woda była dobra i zimna. Szklanki płukane były wodą bieżącą, na łańcuchu, no bo kradli. Zabierali do gorzały" - wspomina Eugeniusz Chojnacki.
Automaty zniknęły z ulicy pod koniec lat 80-tych XX wieku, kiedy padł na ludzi blady strach związany z epidemią AIDS.
Dziś jedyny praski egzemplarz możemy zobaczyć w muzeum PRL-u przy Grochowskiej 316/320.
TJ
Więcej na ten temat
Firmy
|
|
Najczęściej czytane
Najnowsze informacje
wstecz
Wasze komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Twoja-Praga.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii