W niedzielę rano zawyją syreny alarmowe. Nie ma to związku z wojną

09.04.2022
W niedzielę, 10 kwietnia o godz. 8.41 na terenie każdego województwa zawyją systemy alarmowe. Nie ma to jednak związku z wojną w Ukrainie. Jest to "akcja w hołdzie Ofiarom Katastrofy Smoleńskiej". W sieci wiele osób skrytykowało pomysł włączenia syren w tym okresie. Ma to związek z traumą uchodźców wojennych z Ukrainy, którzy aktualnie przebywają w naszym kraju.






Dlaczego zawyją syreny?

"10 kwietnia br. o godz. 8:41, zgodnie z przepisami zostanie uruchomiony ciągły dźwięk syren. W związku z tym mieszkańcy nie powinni podejmować żadnych czynności. Pamiętamy o tych, którzy 12 lat temu, chcąc upamiętnić poległych w Katyniu, sami zapłacili najwyższą cenę" - napisał Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji - Mariusz Kamiński.

Pomysł krytykowany

W sieci nie brak głosów, że dźwięk uruchomionych syren alarmowych, które dla nas nie są niczym niezwykłym, natomiast osobom uciekającym przed wojną mogą kojarzyć się z zagrożeniem.

Z planów włączenia jutro rano syren wyłamały się m.in. Katowice, a później Sosnowiec. Prezydent Katowic - Marcin Krupa napisał na Twitterze: "podjąłem decyzję, że w Katowicach nie będziemy jutro rano uruchamiać syren alarmowych. Taki niespodziewany sygnał byłby ogromną traumą dla tysięcy Ukraińców, którzy znaleźli u nas schronienie".

Prezydent Trzaskowski apeluje o ciszę!

- Rząd zarządził włączenie syren na rocznicę katastrofy smoleńskiej. W mieście, w którym jest 120 tysięcy straumatyzowanych ukraińskich dzieci, reagujących nerwowo nawet na dźwięk samolotu. Syreny w Warszawie są w gestii wojewody. Apeluję o ciszę! - napisał prezydent m.st. Warszawa - Rafał Trzaskowski.


TJ/KR



Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Twoja-Praga.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii

Polub nasz fanpage i bądź na bieżąco

Polecamy

Bezpłatne ogłoszenia