Trwa okres lęgowy ptaków - nie "porywaj" młodych!

09.05.2022
Niektóre dorosłe ptaki (wrony, gawrony czy sroki), kiedy widzą zagrożenie swoich piskląt, mogą zaatakować człowieka. Chcąc ratować ptaka uczącego się latać, można mu bardziej zaszkodzić niż pomóc, a na dodatek – narazić się na niebezpieczeństwo ataku jego rodziców.




Fot. Straż Miejska


„Wydawało mi się, że ptak jest sam. Nie potrafił latać, uciekał, nieporadnie podskakując, umiał tylko trochę podfrunąć" – tak najczęściej tłumaczą osoby, które, choć w dobrej wierze, to jednak przerwały lekcję podlotom. Młode ptaki opuszczają gniazda tuż przed nabyciem zdolności do lotu. Gdy pierwszy skok z gniazda się nie powiódł, pod czujnym okiem rodziców nabierają tej umiejętności na ziemi. Nie ingerujmy w tę naukę życia.

– Zanim młody ptak uzyska zdolność do lotu, pod czujnym okiem rodziców przez jakiś czas uczy się rozpoznawania i unikania zagrożeń. Nasza empatia może ptakom bardziej zaszkodzić niż pomóc. Widząc takiego nielota lepiej zadzwonić po specjalistów z Ekopatrolu niż samemu ingerować w prawa natury – mówi Krzysztof Kosiński, naczelnik Oddziału Ochrony Środowiska Straży Miejskiej m.st. Warszawy.

Funkcjonariusze apelują do mieszkańców, aby nie ingerowali, kiedy znajdą na trawniku pod drzewem pisklę, które – jak się może mylnie wydawać – wypadło z gniazda. Taki maluch najprawdopodobniej właśnie uczy się życia. Ludzka ingerencja to brutalne przerwanie lekcji, a taki „uratowany” maluch ma małe szanse na przeżycie. Rodzice bardzo często pozostają w bezpośrednim sąsiedztwie z uczącym się potomstwem i utrzymują z nimi kontakt głosowy. Uciekają na widok człowieka, choć czasem mogą atakować, jak np. wrony czy sroki. Czasem wcale ich nie widać, jak w przypadku pustułek. Nie porywaj piskląt – apelują strażnicy miejscy z Ekopatrolu.

Czy reagować? Tak, ale z rozwagą i tylko wtedy, kiedy jest taka konieczność:

- kiedy pisklę znajduje się w miejscu potencjalnie niebezpiecznym, np. na drodze,

- kiedy pisklę jest ranne,

- kiedy jesteśmy pewni, że spadło całe gniazdo.

W innych przypadkach po prostu spokojnie odejdźmy.

Mieszkańcy Warszawy, którzy są wyjątkowo empatyczni i wrażliwi na potrzeby zwierząt, nie tylko tych czworonożnych, często dzwonią do Ekopatrolu z prośbą o pomoc ptakom, które wpadły w różnego rodzaju tarapaty. Tylko w kwietniu strażnicy z Ekopatrolu uratowali 163 ptaki. Przekazali je do „Ptasiego Azylu” na terenie warszawskiego ZOO. Natomiast 36 ptaków wypuścili do środowiska naturalnego​.




SM/JULO




Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Twoja-Praga.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii

Polub nasz fanpage i bądź na bieżąco

Polecamy

Bezpłatne ogłoszenia