Park nad Balatonem ciosem dla wędkarzy
Dodano: 23.01.2013, modyfikacja: 23.01.2013

Sztuczny zbiornik wodny na terenie obecnego parku, powiększony do obecnych rozmiarów w 1984 roku, od wielu lat stanowi jedno z ulubionych miejsc do wędkowania na terenie naszej dzielnicy. O miłośnikach spędzania wolnego czasu nad wodą nie zapomniano również w fazie przygotowywania projektu przebudowy parku, gdzie zaproponowano m.in. pływające pomosty ukryte w szuwarach... Co ciekawe: ułatwiające życie pomosty tak bardzo zaistniały medialnie, że choć nigdy nie powstały nadal są wymieniane na kilku stronach poświęconych temu zakątkowi Gocławia. W tym miejscu należy jednak podkreślić, iż to sami wędkarze w wyniku konsultacji społecznych zrezygnowali z ich budowy, ponieważ ich zdaniem byłyby niewłaściwie wykorzystywane, stwarzając realne zagrożenie dla dzieci i młodzieży skaczących z nich bezpośrednio do wody.
Nowy park - duże problemy
Po zakończeniu przebudowy parku wędkarze powrócili na swoje dawne miejsce. Spotkały ich wkrótce zarzuty, iż są odpowiedzialni za wydeptywanie trawy i niszczenie roślinności rosnącej nad brzegiem jeziorka. Na dodatek ustawiony na terenie parku regulamin w pkt 8. informuje, iż "zabrania się wchodzenia na jego taflę w okresie zamarznięcia akwenu". Taki zapis w praktyce dla wędkarzy oznaczał całkowite zakończenie ich hobby w okresie zlodowacenia jeziorka. Na szczęście w pomocą przyszedł Wydział Ochrony Środowisku Dzielnicy Praga Południe, który w piśmie z dnia 11.01.2011 zezwala na wykonywanie otworów napowietrzających w pokrywie lodowej oraz przeprowadzenie zawodów wędkarskich spod lodu.
Wspomniane pismo, choć jest dostępne m.in. u pracowników ochrony parku, nie gwarantuje wędkarzom spokojnego łowienia. Nadal zdarzają się przypadki upomnienia ze strony strażników miejskich, dla których łowiący na lodzie wędkarz może być pokusą aby na zamarzniętą taflę jeziora weszły dzieci...
Ale również latem wędkarze nie mają łatwego zadania. Brzeg pokryty w wielu miejscach ażurowymi płytami betonowymi sprawia, iż nie sposób ustawić wędki, nie mówiąc już o czymś do siedzenia.
Dobry opiekun
Od lat Koło Wędkarskie PZW nr 90 postuluje aby umożliwić im nieodpłatne współgospodarzenie na terenie jeziorka, w tym o możliwość zarybiania akwenu. Prowadzone z Urzędem Dzielnicy wielomiesięczne negocjacje nie powiodły się - z nieukrywanym żalem mówią zainteresowani. "To wędkarze z naszego koła dbają o brzegi jeziorka. Sprzątamy śmieci, butelki, zimą wykonujemy otwory napowietrzające" - mówią zebrani na ostatnich zawodach wędkarze.
"Przed 2009 rokiem organizowaliśmy nad tym jeziorkiem Dzień Dziecka, gdzie pod okiem doświadczonych wędkarzy można było się nauczyć wędkować. Po przebudowie parku takie wydarzenie musieliśmy zorganizować na Żeraniu, ponieważ tutaj zażądano od nas za wynajęcie terenu opłaty ..." - mówi jeden z wędkarzy.
Zadowalający wszystkie strony kompromis będzie trudno osiągnąć. Sami zainteresowani przyznają, iż mają świadomość, że łowią bądź co bądź w parku...
TJ
Więcej na ten temat
Galeria



|
|
Najczęściej czytane
Najnowsze informacje
wstecz
Wasze komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Twoja-Praga.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii