Kino Kamionek

Kino Kamionek w WarszawieKino Kamionek istniało na Kamionku przy ulicy Grochowskiej 341 w Warszawie.

Kino "Kamionek" zostało uruchomione wkrótce po "odwilży" 1956 roku jako kino przyzakładowe Zakładów Wytwórczych Urządzeń Teletechnicznych im. "Komuny Paryskiej" - dawniej: Państwowe Zakłady Tele-i Radiotechniczne "Dzwonkowa".

Mieściło się na terenie zakładów ZWUT w niewielkim parterowym, murowanym baraku zbudowanym po 1945 roku tuż nad brzegiem Jeziorka Kamionkowskiego.

"To był parterowy, bardzo niski baraczek. W środku po wejściu była poczekalnia z kasą. Sama sala wyłożona czarną boazerią była naprawdę duża. Mogła pomieścić około 300 widzów, którzy siedzieli na drewnianych krzesłach ustawionych na przemian aby nikomu nie zasłaniać ekranu. Cena biletu była śmiesznie niska. Najdroższy kosztował 8 zł. Co niedzielę wyświetlane były poranki dla dzieci" - opowiada Leszek Iwańczyk.

Kino zostało zlikwidowane w drugiej połowie lat 70-tych XX wieku. Przez kolejne lata aż do rozbiórki budynek był użytkowany jako m.in. jako magazyn.

Dziś w tym miejscu znajduje się wzniesione w latach 2001-2003 osiedle "Sonata".

TJ


Ciekawostki

  • "Kino niczym się nie wyróżniało. Było tanie, taki nędzny baraczek. Obok tego kina istniał ośrodek szkolenia motocyklistów. Tam chodziłem na kurs nauki jazdy na motocyklu po wojnie. Był mały teren manewrowy i tam zdawałem egzamin" - wspomina Zygmunt Szołowski.
  • "W dawnym kinie Kamionek było studio filmowe Migrena i MJM Music. To tu zadebiutował min. Myslovitz, Zdrowa Woda, Tytus Wojnowicz i wielu, wielu innych" - wspomina pan Janusz.

Więcej na ten temat


Wasze komentarze

64x64

Wojtek napisał:

Do kina Kamionek chodziłem z moim kolegą Garbelem głównie na całą serię o Winetou. W której z końcowych serii Winetou umiera, leży gdzieś tam, na jakiejś skarpie na kupie gałęzi a my z Garbelem robiliśmy sobie z tego podśmiechujki. W pewnym momencie obróciłem się i popatrzyłem do tyłu a za mną siedział jakiś starszy facet i płakał. On się wzruszył a my się śmialiśmy. Wtedy po raz pierwszy w życiu poczułem co to znaczy dysonans.
2023-07-16 14:41
64x64

Kazimierz napisał:

Z innych malych kin to: "metro" na Marszalkowskiej niedaleko Pl. Konstytucji - miejsce blisko ekrana na leg. szkol. kosztowalo na pocz. lat 60. 2 zl (!). Kino "Oka" na Nowowiejskiej - widzialem tam "vertigo" i "Krzyk strachu" (Psycho) Hitchcocka.
2020-08-13 20:51
64x64

Kryszard napisał:

Ośrodek szkolenia kierowców to raczej znajdował się przy ul. Stanisława Augusta. W tym miejscu, co obecnie znajduje się osiedle z budynkiem o adresie Stanisława Augusta 75. Koło kina to był teren ZWUT, więc wątpię czy tam znajdował się inny ośrodek. A ten o którym mówię widać na starych ortofotomapach
2020-01-05 18:21
64x64

Paweł napisał:

Moja babcia była tym kinie lasjerką w larach ca 60. 70.
2019-11-17 20:25
64x64

darek napisał:

A kto pamięta kino Drops ?
2019-10-28 19:21
64x64

GJS napisał:

W kinie Kamionek obejrzałem z mamą "Skarb w srebrnym jeziorze", pierwszy film o Winnetou, jaki widziałem. Mógł to być rok 1964-65, a ja miałem 7-8 lat.
2018-07-16 01:16
64x64

k.j. napisał:

Bylem tam na Godzillii :) Sprostowanie : w latach 80-tych miescila sie tam sala sportowa z boiskiem koszykowki, gdzie zajecia mieli studenci UW.
2018-01-19 21:49
64x64

Halina napisał:

Moje najlepsze lata dzieciństwa jak tata dawał 5 zeta z rybakiem starczyło na poranek i lody w cukierni
2017-11-02 17:36
64x64

z okolic szembeka napisał:

Przed seansem można jeszcze było pójść na lody do cukierenki, która była przy Grochowskiej (kawałek w stronę "higieny") w takim niskim domku.
2016-06-14 20:37
64x64

Stan Chicago napisał:

Jeszcze obok u Wedla bylo kino Drops najlepsze kiono bylo 1 Maja kamionek sokol to prymitywne kina tymczasowe
2016-06-11 21:11
64x64

JaGrześ napisał:

W kinie Kamionek zaliczyłem "Bitwę o Anglię". Sala - komplet 110% :) Kino Sokół pamiętam wyśmienicie :) chadzałem :) Ja do podstawówki chodziłem wpierw na Siennicką, potem jak się szkoły rozdzieliły (w jednym budynku funkcjonowały trzy: 60, 149 i chyba 230) i przeniosła 149 do nowego budynku - na Kobielską. Fakt, nikt nie nazywał kina "1 Maj", tylko mówiło się, że idę do "maja". Prosto, zwięźle i na złość "demokracji ludowej"
2015-06-20 02:40
64x64

Paweł napisał:

Moja babcia pracowała w tym kinie jako kasjerka. Sam też czasem na filmy chodziłem.
2015-03-09 15:15
64x64

Be napisał:

Pamiętam kino Kamionek. W niedzielę najpóźniej w okolicy zaczynały się "poranki" dla dzieci. Gdzieś koło 12ej. Można było najpierw polecieć do "Maja" (nikt nie mówił kino "Pierwszy Maj" tylko po prostu "Maj") potem szybko do niedalekiego "Sokoła" i jeszcze zdążyć na koniec do "Kamionka" choć to już kawałek dalej było. A juz po likwidacji a zanim pobudowali osiedle to jeszcze zdaje się zdążyło tam być studio "Migrena" Niezła nazwa, zresztą... Ktoś pamięta gdzie było kino "Sokół"? Ja pamiętam... chodziłam do podstawówki obok na Paca 44. "Sokoł" lokował sie gdzieś między eleganckim "Majem" i takim sobie "Kamionkiem"... Ech...
2013-04-09 23:18

Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Twoja-Praga.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii

Polub nasz fanpage i bądź na bieżąco

Polecamy

Bezpłatne ogłoszenia