Kościół Matki Bożej Królowej Polski w Aninie

Kościół Matki Bożej Królowej Polski przy ul. Rzeźbiarskiej 46 w Aninie powstał w latach 1976-80 jako pomnik zbrodni wawerskiej z 27 grudnia 1939 r.

W 1916 roku, z fundacji Jakuba Pawlikowskiego, zbudowana została z drzewa sosnowego, kaplica w stylu zakopiańskim z małą wieżyczką, zaprojektowana przez arch. Antoniego Szalla.

Z biegiem lat kaplicę rozbudowano. Jednak wciąż nie wystarczała na potrzeby wciąż wzrastającej ludności Anina i Wawra. W 1936 roku powstał więc projekt zbudowania nowego, dużego kościoła-pomnika bohaterów poległych w dwóch bitwach wawerskich podczas Powstania Listopadowego w 1831 roku.

Plac pod budowę kościoła ofiarował Adam hr. Branicki. Zaczęto również gromadzić środki, ale wybuch wojny pogrzebał te plany. Władze kościelne podjęły jednak w 1942 roku decyzję o powołaniu parafii w Aninie.

1 czerwca 1942 roku uroczystego erygowania parafii Matki Bożej Królowej Polski dokonał ksiądz biskup Stanisław Gall, a pierwszym proboszczem został ksiądz Piotr Pieniążek.

Ksiądz Piotr Pieniążek okazał się dynamicznym gospodarzem parafii i wkrótce po wojnie przystąpił do rozbudowy drewnianego kościoła. W 1948 roku dobudowano prezbiterium i zakrystię, a w 1949 roku boczne nawy kościoła i rozpoczęto budowę domu parafialnego, który miał stać się ośrodkiem życia kulturalnego Anina. Gdy w 1951 roku budynek parafialny był już ukończony w stanie surowym, władze komunistyczne zarekwirowały go, przekazując w przymusową dzierżawę Zarządowi Kin. W 1953 roku kino Wrzos rozpoczęło swoją działalność w Aninie, podczas gdy na piętrze budynku mieściła się plebania, na zapleczu kancelaria i biblioteka parafialna, a sale katechetyczne w piwnicach.

Dopiero 1976 roku parafia uzyskała pozwolenie na budowę kościoła murowanego, według projektu Zygmunta Stępińskiego.

12 grudnia 1976 roku Prymas Polski, ksiądz Stefan Kardynał Wyszyński dokonał poświęcenia kamienia węgielnego pod budowę nowej świątyni. Dzięki nieprzerwanej i niestrudzonej pracy ówczesnego proboszcza Wiesława Kalisiaka budowa świątyni została ukończona pod koniec 1980 roku.

13 grudnia 1980 roku arcybiskup Bronisław Dąbrowski dokonał przeniesienia Najświętszego Sakramentu ze starego do nowego budynku. Stary, drewniany kościół dzięki staraniom księdza proboszcza został przeniesiony do nowej parafii w Tarchominie-Porajach.

Świątynia należy do najlepiej zaprojektowanych współczesnych budowli sakralnych w Warszawie. Wewnątrz zobaczymy oryginalny ołtarz w formie gorejącego krzewu autorstwa rzeźbiarza Władysława Trojana oraz doskonały zespół witraży wykonany pod kierunkiem Teresy Reklewskiej.

W 1989 roku parafii zwrócono budynek po byłym kinie Wrzos.

Przy południowej ścianie świątyni znajduje się grób jej budowniczego - ks. prałata Wiesława Kalisiaka, długoletniego proboszcza, który zmarł jesienią 2006 roku.

4 października 2009 r., w dzień św. Franciszka z Asyżu, patrona zwierząt, poświęcono figurę patrona, która została umieszczona na kamiennym cokole w ogrodzie parafialnym.

13 czerwca 2010 r. ks. bp Stanisław Kędziora poświęcił kamień bł. ks. Jerzego Popiełuszki.



MP/LD/TP

Ciekawostki

  • W latach 1975-78 wikarym był ks. Jerzy Popiełuszko.
  • W latach 2006-08 proboszczem parafii był ks. Stanisław Markowski, wielki miłośnik hodowli kur rasowych. W sąsiedztwie plebanii zbudował zagrodę, w której biegały kury arabskie, etiopskie i zanikającej niemieckiej rasy Lakenfelder.

Więcej na ten temat


Ważne linki


Galeria


Wasze komentarze

64x64

Roman Włodarczyk napisał:

Pani Karolino. Trudno skomentować pani post więc nawet nie próbuję. Pozdrawiam
2022-10-22 01:24
64x64

Karolina z Anina napisał:

Od 1980 r. mieszkam w wymarzonym Aninie .Nie pamietam poprzedniego kosciola ale ten.....Czesto "uciekam " do Miedzylesia ,przytulnego ,cieplego uroczego kosciolka w ktorym mozna sie naprawde pomodlic ,porozmawiac z P.Bogiem .Ten moloch w Aninie robi wrazenie brudnego ,dobrze ktos napisal betonowego nieprzytulnego kosciola no i w dodatku te "ptoszki" na oltarzu .Moze i ten 'tworca"tego oltarza to AAAArtysta ale cos b.watpie zeby przeszedl do historii.A i czy naprawde te organy sa potrzebne czy nie mozna za te pieniadze poprawic" wnetrza kosciola ,ktory tego niewatpliwie wymaga .MAM NADZIEJE ,ZE TE UWAGI KRYTYCZNE PRZYCZYNIA SIE DO POPRAWY WNETRZA NASZEGO KOSCIOLA
2017-11-05 07:40
64x64

B.PARAFIANIN JIRKO54 napisał:

DAWNY KOŚCIÓŁ MIAŁ DUSZĘ,DUSZĘ KTÓRA ŻYŁA,A TEN MA SERCE Z BETONU...
2015-03-21 15:48
64x64

Edmund z Wawra napisał:

Byłem chrzczony w dawnym, drewnianym kościele, w 1953 roku. Pamiętam święta Wielkanocne ( święcenie święconek), było zawsze ciepło, krótkie spodenki, białe podkolanówki.... i nie zapomniane odpusty ze szklanymi domkami, zabawkami z drewna, cukrową watą i pańską skórką. Dawny kościół był piękny - obecny, tez mi się podoba.
2013-12-28 08:51

Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Twoja-Praga.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii

Polub nasz fanpage i bądź na bieżąco

Polecamy

Bezpłatne ogłoszenia