Zatopiony czołg w stawie na Koziej Górce?

Czy w stawie na Koziej Górce może znajdować się zatopiony niemiecki czołg z okresu II wojny światowej? A może to tylko miejska legenda przekazywana od lat przez okolicznych mieszkańców? Być może zagadka zostanie wkrótce rozwiązana.

Staw na Koziej Górce



Kozia Górka - miejsce zapomniane

Staw, o którego istnieniu wielu mieszkańców pobliskiego Grochowa nie ma nawet pojęcia został wykopany przez jeńców radzieckich po 1941 roku. Starsi mieszkańcy wspominają, że jego funkcją było chłodzenie zbiornika paliw zaopatrującego niemiecką armię. W okolicach stacjonowały niemieckie jednostki budowlano - remontowe, którym zresztą sam staw zawdzięcza swoje istnieje. Pozostałości poniemieckie istnieją w okolicy do dzisiaj. Jest to m.in. betonowa droga na ulicy Łaziebnej, domy, a właściwie ich pozostałości oraz ujęcie wody z tamtego okresu.

Po wojnie staw pod nazwą Bałki, Baustelle bądź po prostu Kozia Górka wraz z plażą przez długie lata służył jako nieformalny teren rekreacyjny dla mieszkańców pobliskiego Grochowa. Według przekazów przy niskim stanie wody można było bez problemu ujrzeć a nawet wejść na elementy czołgu...

Dziś zaniedbany i zarośnięty z ustawionym nad brzegiem znakiem: czarny punkt wodny - jest miejscem zapomnianym.

Zatopiony czołg - niewyjaśniona zagadka


Weryfikacją doniesień o spoczywającym w stawie czołgu zainteresował się w ostatnich dniach radny Marek Borkowski, który złożył do urzędu Praga Południe interpelację, w której czytamy:

"Kolejna sprawa, którą chciałbym poruszyć to docierające do mnie legendy okolicznych mieszkańców o zatopionym w stawie czołgu z okresu II wojny światowej. Ponieważ jest ich coraz więcej, być może warto było by się poważnie zainteresować tą sprawą?

Obecnie istnieją technologie umożliwiające podziemną i podwodną lokalizację takich zatopionych obiektów; czy w przypadku potwierdzenia się informacji na temat czołgu, albo też innych urządzeń, bądź sprzętu z okresu okupacji Urząd Dzielnicy mógłby przeprowadzić tego rodzaju badania?

Myślę, że w przypadku ich pomyślnego zakończenia można by się było pokusić o remont i eksponowanie tego rodzaju pamiątek historii na terenie naszej dzielnicy".

Dalszym losom tej pasjonującej sprawy będziemy się przyglądać.

Jeśli ktoś posiada wiadomości, które mogą okazać się pomocne do rozwiązania tej zagadki  proszę o odpowiedź na stronie - jako komentarz.

TJ


Więcej na ten temat


Wasze komentarze

64x64

Grzegorzru@outlook.c napisał:

Baustelle , to było nieprzerwane pasmo nieszczęść, gdzie wielu młodych ludzi straciło życie, szukając ochłody. Z końcem lat 50 i początkiem lat 60 jako młody dzieciak spędzałem tam wiele godzin i naoglądałem się utopków na kilka horrorów.Do dziś pamiętam pływającą łajbę i dwoch gości , którzy bosakiem wyciągali utopków. Przeważnie ofiary miały ślady noszące kontakt z twardymi elementam i jakiś pozostałości po niemcach. czy to był czołg, czy kubelwagen,a może śmigło od samolotu, tego nikt nie sprawdził.
2020-11-17 15:31
64x64

Anna napisał:

Tata mojego męża będąc dzieckiem skalał z lufy zatopionego czołgu do wody.
2020-05-01 21:51
64x64

Artur napisał:

Pamiętam Baustelle jeszcze z lat 50-tych. Obecnie jestem 75-letnim facetem i z wędkowaniem przeniosłem się głownie na Mazury. Było wtedy bardzo rybnym stawem z przewagą drobnego okonia i wspaniałych tłustych linów. Największy, złowiony przez mojego ojca ważył ponad 3kg. Mieszkam na Grochowie i czasem zaglądam teraz nad ten staw, który bardzo zarósł, rzęsą i sitowiem. Sądze, że teraz tylko karaś i może lin tam jeszcze bytują. Boję się jednak tam zaglądać, bo w okolica nie za bezpieczna ze słynną ulicą Gilarską i jej trzema blokami. Zamierzam jednak przy okazji wpaść na jakiś spektakl teatru AKT. Pozdrowienia Artur
2018-05-03 22:11
64x64

LSSAH napisał:

Zgadza się jest w tym bagnie czołg Tygrys lecz ze względu na swoją masę jest mocno osadzony w mule. Opowiadał mi o tym dziadek do jego sąsiadki przychodził niemiecki pancernik i przy wódce wyglądał kilka słów że na terenie bagienny stracili czolg
2016-11-17 06:58
64x64

ABC napisał:

W jeziorku był samochód pancerny a nie czołg i poszedł na żyletki.
2014-08-01 02:43
64x64

Jacek S. napisał:

Ja tam w latach 70-80 tych chodziłem z kolegami na wagary oraz w wakacje popływać. Znaliśmy nazwę "Bałki" oraz "Benzynówa". O czołgu słyszeliśmy, ale nie znaleźliśmy. Natomiast w czasach jak podłużna górka była jeszcze wysepką z wody wyłowiliśmy zamkniętą metalową zardzewiałą kasetkę bogato zdobioną, ale nam młodym dzieciakom zabrał ją jakiś starszy facet.... Słyszeliśmy też opowieści że są w dno w pewnym miejscu powbijane kosy na sztorc. W tej dalszej części oddalonej od ulicy, tej niby głębszej pewnego razu widzieliśmy jak jeden chłopak tak jak by na czymś stał mając wodę do piersi. Jak się próbowało zanurzyć to nogami się zapadało prawie do kolan w głęboki zimny muł. Teraz czasem tam przechodzę na spacerkach, ale tragicznie to wygląda - woda zarasta, brzegi to samo, nie ma śladu po piasku na plaży a w koło pełno śmieci. Stan wody obniżył się po budowie elektro-ciepłowni i wysepka stała się stałym lądem.
2014-02-27 03:53
64x64

Wodnik_Szuwarek napisał:

Też słyszałem tę wieść 20 lat temu. Staw znam pod nazwą Bałki.
2014-02-24 20:35
64x64

Horski - Jerzy Beren napisał:

Hm... 1.5m głębokości i płaskie muliste dno, świadczyło by to o tym że dno z lat 50-tych jest pokryte kilkumetrową warstwą mułu, faktem zaś jest to że najwięcej utonięć było w północnej części stawu. Nurkujący w ów czas określali głębokość Bałek na około5m.
2014-02-22 12:23
64x64

Kurierex napisał:

Miałem okazję nurkować wraz z przyjaciółmi (GEPN*) w Benzyniarni. Akwen do 2/3 długości (od strony torów) ma głębokość 1,5m i płaskie muliste dno. Na czołg nie natrafiliśmy, choć znaliśmy tą legendę. */GEPN - Grupa Eksplorująca Podwarszawskie Nurkowiska
2014-02-21 10:42
64x64

Tomala napisał:

A mnie na Bałkach ukradli rower i przestałem tam chodzić...
2014-02-21 01:00
64x64

Grochowiak napisał:

Skoro wiele osób to potwierdza chyba warto to sprawdzić, w końcu taki czołg piechotą nie chodzi ;)
2014-02-20 20:58
64x64

Teatr Akt napisał:

Teatr Akt rezydujący na Koziej Górce od trzech lat pragnie przywrócić to miejsce rekreacji mieszkańcom Grochowa. W czerwcu nastąpi otwarcie Plaży Kozia Górka przy ulicy Łaziebnej. Tymczasem poszukujemy zdjęć z lat świetności kąpieliska, które chcemy wyeksponować na Koziej Górce. Ze zdjęciami jest ciężko, dużo osób się kąpało, a obrazków nie ma...
2014-02-20 18:53
64x64

Aisha napisał:

Ja też tam chodziłam się kapać, a potem chodziłam również z moim dzieckiem, teraz jestem zdumiona i rozgoryczona, jak można tak zaniedbać ostatnie tereny zielone na Grochowie. Lepiej postawić tablicę zakaz kąpieli zamiast wysypać plażę i oczyścić jeziorko, aby biedniejsze rodziny mogły sobie w lato posiedzieć nad wodą, rozpalić grilla i spędzić miło czas. Nie każdego stać na baseny. Przykro na to patrzeć.
2014-02-20 18:48
64x64

Horski - Jerzy Beren napisał:

Witam, o sprawie zatopionego "czołgu", pisałem na łamach Twój Grochów. Ów mityczny czołg. Pierwszy raz spotkałem się z opowieścią że zarwał się lód pod niemieckim czołgiem, opowiastka mało prawdopodobna, bo niby co ten czołg by miał robić na tafli zamarzniętego jeziorka Kamionkowskiego. Dziś wiem że to chodziło o wrak zestrzelonego samolotu, nocą 14 sierpnia 1944r.Był to "LIBERATOR" ze 178 dywizjonu bombowców Królewskiego Lotnictwa Brytyjskiego niosącego pomoc walczącej Warszawie. Co do jeziorka Gocławskiego to nigdy nie spotkałem się z wiadomością o jakich kolwiek podwodnych przeszkodach. I wreszcie "Bałki, Baustele, Benzynówka" Pod takimi nazwami występowało to jeziorko przy Chłopickiego, na terenie byłych magazynów niemieckiej armii. Jeziorko to miało zawsze złą sławę, było postrachem rodziców którzy mieli synów i mieszkali między podskarbińską a Gocławkiem. W jeziorku tym była cała masa utonięć, często ciała topielców miały szarpane rany od jakichś ostrych krawędzi. Wiedzieli o tym wszyscy, jednak nie było mowy o czołgu. Byli "kozaki" Grochowskie którzy nurkowali by zobaczyć co za złom tam leży. Opowiadali o leżących kawałach zbrojonego żel-betu. Prawdopodobnie były toszczątki zbombardowanych przez rosyjskie lotnictwo, lub wysadzonych przez samych niemców. Ostatni raz kąpałem się w Benzynówiew połowie lat 70-tych u.w. Wtedy już chyliły sie ku upadkowi. Wcześniej łapałem tam raki a wędkarze płotki, karasie. Z kąd się tam wzięły nie mam pojęcia, ponieważ jezioro było zasilane wodami gruntowymi. I to by było tyle moich wiadomości. W tym jeziorku utonął dorosły syn moich sąsiadów z Grochowskiej 184, wydobyto go p0 3 dniach z jeziorka poranionego, gdy wypłynął na powierszchnię.
2014-02-20 18:47
64x64

Magda napisał:

Ja spędziłam tam na Bałkach,bo tak je nazywaliśmy cale swoje dzieciństwo,nauczyłam się tak pływać uwielbiałam to miejsce teraz jest zaniedbane bo kiedyś jeszcze wylewali w te jeziorko szambo z pobliskich działek. I były opowieści że tak jest zatopiony czołg możne było na środku jeziorka stanąć na czymś ale do dziś nie wiem co to było. Jeśli się uda ustalic że tam jest czołg to by było super. Zapamiętana pamiątka do konca życia.
2014-02-20 14:38
64x64

Andrzej z Warszawy napisał:

Ekipa programu Było, nie minęło może wam w tym temacie pomóc, posiadają najnowszy sprzęt pomiarowy chyba na świecie i nie jaki p. Kmieć jest wyspecjalizowany w tego typu poszukiwaniach. Wystarczy wejść na ich profil Facebooka ( https://www.facebook.com/robert.kmiec.35 lub https://www.facebook.com/bylonieminelo?fref=ts ). Ekipa jest super widziałem ich kilka razy w akcji na żywo po prostu mega roboty poszukiwawcze. Adres do nich na skrzynkę to: info@bylonieminelo.pl
2014-02-20 11:29
64x64

adam b. napisał:

Jako dzieciak i młody chłopiec chodziłem sie tam kąpac w lecie . Nauczyłem sie tam plywać , zresztą nie ja jeden. Od nas z Gocławka, to bylo daleko ale szliśmy koło dróżnika, na przedłuzeniu ul. Podolskiej i przez las. Pożniej obok torów kolejowych , na nasze Bałki, Bausztele. Tak to nazywalismy. Rzeczywiście mówiło sie ,ze jeziorko wykopali wieżniowie, w czasie 2 wojny światowej. Nie wiedziałem ,ze chodziło o Rosjan. Myślałem ,ze to Polacy cieżko tam pracowali. Były tam resztki drogi betonowej ... O czołgu nic nie słyszałem. To było miejsce mojej młodosći, najtansze dostępne miejsce dla młodziezy. Rodzice pracowali a my tam spędzaliśmy dni lata i wakacje.. Teraz , jak tam przejeżdzam, to jestem zdziwiony, ze to takie male jeziorko i zarośniete.. Ale sentyment pozostał.. Pamietam ,ze w trocinach, były przykryte plyty lodu i chodziły tam takie robaki...Turkucie podjadki... Łezka w oku sie kręci, dzieciństwo , wspólne zabawy w wodzie i na brzegu...Zawsze można tamn było spotkac znajome dzieciaki...z okolicy i szkoły, klasy. Cóż , to było 50 lat temu ....?
2014-02-20 10:24
64x64

Agnieszka napisał:

Balaton to na Gocławiu to miejsce funkcjonuje jeszcze pod nazwą Benzynówa ...
2014-02-20 09:48
64x64

Rafał Wodzicki napisał:

Kolejarza chodzący się tu kąpać w czasie pracy nazywali to Balatonem, o czym kilka razu pisałem.... (-) Grochów-nie-Praga-Pd.
2014-02-20 09:38

Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Twoja-Praga.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii

Polub nasz fanpage i bądź na bieżąco

Polecamy

Bezpłatne ogłoszenia